13 października 2013

Wibo Express Growth, 169

169 to nowy odcień w ofercie lakierów z serii Express Growth. Wibo co sezon dorzuca do regularnej kolekcji parę nowych kolorów, np tytułowy 169. Do tej serii podchodzę sceptycznie- z wielu lakierów zadowoliły mnie tylko dwa (kryjąca czerń z numerem 34, którą polecam każdemu i jakiś klasyczny, benzynowy duochrom), reszta pozostawia wiele do życzenia pod względem krycia, czasu schnięcia i podwyższonej jakiś czas temu ceny.

Trudno mi sklasyfikować kolor 169. To coś pomiędzy brudną maliną, a fioletem z masą rozświetlających go glassflecków w kolorze złota i fuksji. Wygląda trochę podobnie do 5ml maleństwa z H&M, chyba z serii Active (Purple Glitter ?). Bazowy kolor jest nieprzyzwoicie transparentny, a co za tym idzie- krycie jest beznadziejne. Na zdjęciach widzicie 4-5 cienkich warstw, bez bazy i top coatu. Pod tym względem przypomina mi bardzo Chunky Holo Purple od Kleancolor, z tym wyjątkiem, że wibo rzeczywiście wysycha. Praktycznie nie nadaje się do noszenia solo, mimo wielu warstw możecie zobaczyć przebijające, jasne końcówki (a w przypadku moich paznokci nie są wcale mocno białe). Bardzo łatwo się zapowietrza, a każda kolejna warstwa schnie coraz dłużej- dlatego polecam nakładanie paru cienkich warstw i życie w nadziei, że połysku nie zmąci nam zbyt wiele bąbli, niż 3 grubszych, schnących godzinami i gazowanych jak cola. Tak aplikowany lakier sam z siebie wysycha na bardzo ładny, szklany połysk (chociaż wszystkim polecam przyśpieszające wysychanie wynalazki). Kolejnym wątpliwym aspektem jest trwałość- końcówki zaczęły się ścierać następnego dnia. Generalnie nie jest to wielką ujmą dla glassfleckowych lakierów, gdyż schną dłużej i ścierają się wyjątkowo chętnie, ale kilkanaście godzin to bardzo słaby wynik. Poza tym nie odpryskiwał i trzymał się całkiem dobrze przez kolejny tydzień. Konsystencja lakieru jest dla mnie idealna- lekka, trochę rzadka i bardzo przyjemna. Pędzelek jest identyczny jak w innych lakierach z tej serii, czyli klasyczny, a zakrętka po prostu wygodna.
169 jest wielowymiarowym lakierem, który aż prosi się o zabawę z oświetleniem, stąd tyle zdjęć w różnych warunkach- w słońcu, za chmurą, w cieniu oraz w sztucznym, chłodnym świetle. Nakładanie i noszenie go solo graniczy z maniacką desperacją i zwyczajnie pozbawione jest sensu. Natomiast wierzę w to, że rewelacyjnie sprawdzi się przy layeringu. Mam wobec niego już pewne plany, ale wariacje z innymi kolorami pokarzę Wam następnym razem :)

W Rossmanie za Express Growth 169 (8,5ml) zapłacimy ok 5,19zł, natomiast w małych, wybranych drogeriach można złapać go nawet za 3zł. Trzeba szukać. Lakiery wibo dostępne dosłownie wszędzie.
Wibo NIE TESTUJE swoich kosmetyków na zwierzętach!




 W słońcu



Pod chmurką

W cieniu



W sztucznym świetle





34 komentarze:

  1. Mam go, jest piękny :) Wibo się postarało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolorystycznie poderwał moje serducho. Natomiast właściwości do najprzyjemniejszych nie należą. Położony na fiolet w podobnej tonacji powinien wypaść idealnie.

      Usuń
  2. Ostatnie zdjęcie - love!
    Fajnie, że jesteś tu z notką! ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękny! Będę musiała go poszukać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia, nie powinnaś mieć problemu, widuję go ostatnio w każdym rossmanie, do którego wejdę :)
      Ale żeby nie było, że nie ostrzegałem- bardzo słabo kryje i długo schnie.

      Usuń
  4. Kolor jest idealny! Mimo, że ma takie krycie będę go używać solo :P .. Kolor wynagradza wszystko :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny odcień i cudownie się mieni :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje rozczarowanie kryciem, czasem schnięcia i trwałością jest wprost proporcjonalne do tego jaki ten lakier jest piękny. I za to nie lubię Wibo -.-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz esie GTG, znajdź jakiś podobny fiolet jako bazę, połóż wibo na wierzch i po problemie :)
      Jeśli Ci się podoba to chyba warto.

      Usuń
    2. Nie chce mi się ;P
      A fiolety na razie odstawiłam na rzecz bordowych lakierów ;]

      Usuń
    3. Do bordo też będzie pasować

      Usuń
  7. cudowny :D szkoda , że taki uparciuch z niego :D

    OdpowiedzUsuń
  8. jak tak na niego patrzę to nie wyglada źle ;] w cieniu szczególnie piękny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W cieniu wypada najkorzystniej, jak z resztą każde glassflecki:)
      Zbliża się idealna pogoda na te lakiery

      Usuń
  9. dobrze, że go kupiłam :D
    mam zamiar używać go właśnie do layeringu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też go mam i kolor bardzo udany, szkoda tylko, że słabo kryje, ale lakier wart jest posiadania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ale o ile kremowy lakier byłby przez słabe krycie praktycznie do wyrzucenia, tak ten glassfleck idealny będzie do layeringu.
      "lakier wart jest posiadania" < Dobrze ujęte :)

      Usuń
  11. miałam go ostatnio kupić, ale się powstrzymałam... i wiem ,że muszę iść do rossa !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D
      Tylko żebym nie miał Twojego portfela na sumieniu.

      Usuń
  12. W buteleczce nie wygląda tak przekonująco jak na paznokciach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to.
      Gdybym wcześniej nie zobaczył go na innych blogach to nawet nie zwróciłbym na niego uwagi przechodząc obok szafy wibo.

      Usuń
  13. jak dla mnie ten kolorek jest szałowy :) i chyba sama się na niego skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie przeszkadzają Ci jego niedoskonałości, to myślę, że chociaż dla samego layeringu warto:)

      Usuń
  14. Ten lakier ma piękny odcień!! Ostatnio szukałam Wibo w moje drogerii- niestety. Muszę odwiedzić Rossmana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na wibo natykam się w różnych miejscach, od saloników prasowych po kioski. Parę egzemplarzy widuję również w osiedlowych drogeriach,trudno mi precyzyjnie wymienić gdzie poza rossmanem można się rozglądać w ich poszukiwaniu :)

      Usuń
  15. bardzo ładny kolor ma ten lakier:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...