26 września 2013

My Secret, 167 Kiwi

Kiwi pochodzi z pierwszej części limitowanej serii My Secret, która ukazała się w okolicach lipca tego roku (i widzę, że wciąż miejscami jeszcze zalega). Wszystkie lakiery pachną podczas wysychania, co producent wyraźnie zaznaczył na zakrętce. 
Kiwi z numerem 167 mówi sam za siebie. Lakier zaczyna pachnieć już podczas malowania, jednak jest to zapach chemiczny i duszący, któremu moim zdaniem bliżej do owocowego mydła. Pachnie jeszcze parę dni po aplikacji, chociaż z czasem coraz słabiej. Dla mnie to trochę zbyteczny bajer, ale na pewno wyróżnia produkt spośród innych. Poza tym rzeczywiście ma w sobie coś z kiwi.
Lakier kolorystycznie skomponowano tak, by przypominał tytułowy owoc- jasna i soczysta, kremowa zieleń napakowana została bardzo drobnym, czarnym brokatem. Na powiększeniu widać, że ten  ma kształt kwadratów. Nie było szans na zmierzenie- jest tak drobny, że z daleka praktycznie niezauważalny. Wielka szkoda, jestem ogromnym fanem czarnego brokatu, a w tym przypadku mogę podziwiać go wklejając twarz w paznokcie. Producenci lakierów powinni pomyśleć o tej rynkowej niszy.
Pędzelek jest płaski, średnio szeroki z lekko sztywnym włosiem. Trochę utrudniał mi wyprowadzenie łuku na najmniejszym paznokciu, ale  generalnie jest całkiem przyjemny w obsłudze. Zdaje sobie sprawę, że kwadratowa zakrętka nie wszystkim może leżeć wygodnie w dłoni ale na szczęście można ją bardzo łatwo zdjąć. Przynajmniej w moim egzemplarzu było łatwo.
Na zdjęciach widzicie 2 grubsze warstwy (bez bazy i top coatu), które wyschły w bardzo zadowalającym tempie. Konsystencja jest rzadka i lejąca, więc musicie zachować ostrożność. Kiwi wysycha na wysoki połysk i według mnie nie potrzebuje top coatu, chociaż drobny brokat wizualnie zakłóca gładką powierzchnię. Dodatkowo nie zapowietrza się, więc już w ogóle super.

To mój pierwszy lakier z My Secret i muszę przyznać, że bardzo przypadły mi do gustu ich butelki- są bardzo niepozorne i kryją w sobie aż 10 ml produktu! Kwadratowy kształt sprzyja organizacji i przechowywaniu, puls :). W butelce znajdziemy również metalową kulkę ułatwiającą mieszanie lakieru. Podczas zmywania przyda się trochę cierpliwości, w końcu mamy do czynienia z brokatem, jednak w łagodnej postaci. Moich paznokci nie zafarbował więc ogólnie bardzo polecam.

My Secret NIE TESTUJE swoich produktów na zwierzętach.
Lakiery My Secret kupicie w drogerii Natura za 7,99 zł/10ml.

Na ostatnim zdjęciu zobaczycie porównanie Kiwi z Rich Color 36 z Golden Rose. Różnica jest bardzo widoczna, nie tylko ze względu na zestawienie brokatu (w kremie) z klasycznym kremem. 36 ma zdecydowanie bardziej żółty odcień.

Kiwi comes from the first part of a limited edition of My Secret. All of these nail polishes smell while they dry, as the manufacturer stated ​​that clearly on the cap.
Kiwi number 167 speaks for itself. The polish starts to smell even during applying it, although it's a chemical and choking smell, which is in my opinion closer to a fruit soap composition. The polish smells a few days after application, although less and less over time. For me it's a superfluous feature, it certainly distinguishes the product from others.
The color is formulated to resemble the kiwi fruit, bright and juicy, creamy green was packed with very fine, black glitter. The magnification shows that the glitter particles are square shaped. The particles are so small that they're practically invisible from a distance. It's a shame, I'm a huge fan of black glitter, and in this case I'd have to stick my face between my nails to enjoy it.
The brush is flat, of average width, slightly stiff bristles. It was a little difficult for me to pin the bow of the smallest fingernail, but in general it is quite pleasant to use. I realize that a square cap can't lie comfortably in every one's hand but fortunately it can be easily removed. At least mine was easy to remove.
In the pictures you can see two thicker layers (without a base and a top coat), which dried up in a very satisfactory pace. Consistency is sparse and running, so you have to be careful. Kiwi dries to a high gloss, and in my opinion does not need a top coat, although small glitter visually sticks out from the smooth surface. In addition, there's no aeration, so it's great.
This is my first nail polish by My Secret, and I have to admit the bottles really appealed to me, they're very modest and contain as much as 10 ml of the product! Square shape is conducive to organization and storage. In the bottle you will also find a metal ball for easy mixing. When washing it off a little patience may be in order, we're dealing with glitter after all but in a mild form. It didn't dye my nails, so generally I highly recommend it.
My Secret DOES NOT test its products on animals.
You can buy nail polishes by My Secret at the "Natura" drugstore for 7.99 zł/10ml.

In the last picture you can see a comparison between Kiwi and Rich Color 36 by Golden Rose. The difference is very evident, not only because of the juxtaposition of glitter (cream) with a classic cream. 36 has a much more yellow tint.














17 komentarzy:

  1. Noteczka ^^ W sumie to patrzę i cieszę się, że go nie kupiłam. Chorowałam, chorowałam i jakoś mi przeszło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo chorowałem już wcześniej na softera, którego nigdzie w okolicy dostać nie można. także jak tylko pierwszy rzut pachnącej kolekcji pojawił się w Naturze- zwinąłem przedostatnie kiwi :)

      Usuń
  2. Fajny. Ale jak tak patrzę, to nie chce mi się lakieru, tylko kiwi. Dawno nie jadłam :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jeszcze nie spotkałem się z opinią, co by lakier wzmagał apetyt :D Ciekawe
      Chociaż wg mnie sam miąższ kiwi ma dużo ciemniejszy odcień, ale nie będę drążyć. Przynajmniej teraz jest większy kontrast pomiędzy jasną bazą a czarnym brokatem. Inaczej zniknąłby całkowicie.

      Usuń
  3. Bardzo lubię ten lakier, jest świetny, nietypowy. Ech, dla mnie zapach jest fajny i nie jest chemiczny!
    Ale mnie się ogólnie zaczęły podobać zapachy lakierów... uzależnienie? :D
    w życiu bym nie zauważyła, że czarny maczek to tak naprawdę kwadraciki w wersji mikro :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to takie serio mikro mikro kwadraty, obstawiałbym okolice 0,1 mm.
      Generalnie też bardzo lubię zapach lakierów, ale jakoś wolę gdy nie jest dodatkowo perfumowany. Chyba w tym uzależnieniu jest kropla prawdy ;)

      Usuń
  4. Ja również lubię ten lakier.
    Nie przyglądałam się mu aż tak bardzo by stwierdzić, że są tam kwadraty , więc tą informacją mnie zaskoczyłeś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię skupiać się na detalach. Zwłaszcza na brokacie.
      W dodatku na czarnym, obowiązkowo.
      :)

      Usuń
  5. Nie przepadam za zielenią na paznokciach, ale ten lakier jest niesamowity!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to wygląda, że ma niezłą moc skoro może przekonać do siebie nawet osoby nie przepadające za zielonymi lakierami :)
      Brakowało mi takiej kombinacji na polskim rynku lakierowym. W ogóle wciąż brakuje oryginalnych brokatów. Dobrze, że mamy jeszcze golden rose, bo ratują sytuację:)

      Usuń
  6. Ojej , kolor prześliczny ^^ I tak samo jak koleżanka MadAsAHatter mam teraz ochotę na kiwi c;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, niesamowite :D
      Miałaś okazję powąchać? Rzeczywiście ma coś z kiwi :)

      Usuń
  7. Bardzo ładnie wygląda na paznokciach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ładny, ładny.... ale jakoś nie mam teraz serca do takich kolorów... rozumiesz, jesień więc musi być buro i ponuro:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...