4 marca 2013

OPI Black Spotted

W odpowiedzi na pytanie Mad As A Hatter  mam dla Was recenzję Black Spotted od OPI. Dzięki niepowtarzalnym efektom i słabej dostępności szybko zawojował Internet, a za Oceanem stał się białym krukiem. Pojedyncze egzemplarze na ebay'u osiągały astronomiczne ceny i jak wielkie było moje zdziwienie, widząc kilkanaście zakurzonych buteleczek w Sephorze. Wow. Musiały stać tam długo, bo doczekały się 10% promocji!

Black Spotted uważany jest, moim zdaniem błędnie, za pękacz. Jeśli nałożymy go prawidłowo to uzyskany efekt nie będzie miał nic wspólnego z popularnymi spękaniami, a bardziej z plamami oleju. Pędzelek jest płaski i trochę ciężko mi się nim operuje, zwłaszcza przy konsystencji tego lakieru. Jest wręcz wodnisty, nie pachnie jak żadne znane mi lakiery, a bardziej jak rozcieńczona farba akrylowa. Już w chwili nakładania możemy ujrzeć niesamowity efekt, który łatwo kontrolować grubością nakładanej warstwy (cienka- drobna siateczka, grubsza- mniej, ale większych "chlapnięć").

Pędzelek
W 15 ml butelce rozmieszanie ułatwia nam metalowa kulka. Lakier schnie bardzo szybko i mimo konsystencji jest dobrze kryjący. Musi zostać zabezpieczony jakimkolwiek top coatem, bo w przeciwnym wypadku zmyje się przy najbliższej okazji mycia dłoni. Uwielbia pożerać top coat, nawet gęsty Gel look od Golden Rose (na zdjęciach 2 warstwy). Jeśli nie zostanie nałożony na idealnie wyschnięte lakiery, to zacznie brzydko pękać, na co nabrałem się podczas pierwszej konfrontacji:

Fail :(
Wiem, że instrukcja dołączona jest do każdej buteleczki, ale sprzedawczyni odcięła ją przy zakupie :(. Rekomenduję więc używanie go do odświeżenia znudzonego już mani :) jest do tego stworzony, a przy swojej wydajności i pojemności starczy do końca życia. Wydaje mi się, że najlepiej wygląda na jaskrawych, kontrastujących lakierach o gładkim wykończeniu. Na zdjęciach zobaczyć można Black Spotted na brokatach Jolly Jewels i Delia Las Vegas, gdzie szorstkie powierzchnie uniemożliwiają efektowne powstanie "chlapnięć". Wybaczcie maskarę przy palcu wskazującym i to, że w ogóle pokazuję prawą dłoń przy mojej nieudolności operowania pędzelkiem. Mam pewne zamiary do Black Spotted i jeśli moje "eksperymenty" się potwierdzą, będziecie wiedzieć o tym pierwsi.

OPI Black Spotted
OPI Black Spotted

Dodatkowo mam dla Was dwa zdjęcia, które może nie ukazują najlepiej uroku opisywanego lakieru, ale uzyskany efekt w połączeniu z intensywną czerwienią jest wg mnie oszałamiający i pisząc szczerze, zmysłowy :).


OPI Black Spotted na Wibo Extreme Nails 74 + czerwony brokat Safari

Cena: 45-50zł / 15ml
Dostępny w drogeriach Sephora.

21 komentarzy:

  1. A dziękuję, dziękuję :)
    Efekt dla mnie dziwaczny i intrygujący, ale jednak nie na tyle, by go kupić. Liczyłam na to, że pojawią się tańsze zamienniki, no ale się nie doczekałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No problemo :)
      Wiesz, że też jest to dla mnie zagadką? Myślałem, że wszyscy producenci rzucą się na wypuszczenie swoich odpowiedników, albo chociaż samo OPI wypuści inne kolory, ale temat dziwnie ucichł.

      Usuń
  2. Uwielbiam Black Spotted! I serio był dostępny w POLSKIEJ Sephorze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak:) też mnie to zaskoczyło, po zakupie poszukałem w sieci i okazuje się, że dostępny był (kto wie, może gdzieś jeszcze jest) w większości polskich Sephor.
      Mój egzemplarz pochodzi w dodatku z małego miasta, hehe.

      Usuń
  3. A czy to normalne, że ja dopiero u Ciebie dowiaduję się, że takie coś w ogóle istnieje?? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. no i po co mi o nim przypomniałeś ;p zapomniałam o nim ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Winę zrzucam na Mad As Hatter ;) Ale ciekawy jestem Twojej opinii i na pewno ciekawszych zdjęć tego OPIka.

      Usuń
    2. jakich zdjęć, ja go nie mam i zapomniałam, że istniał a teraz sobie przypomniałam i znowu chcę ;p

      Usuń
    3. Kurcze, a myślałem, że masz gdzieś w magazynie i osłoczujesz na swoim blogu :( .

      Usuń
  5. wow :D naprawdę ciekawy lakier nam dziś zaprezentowałaś :) podoba mi sie efekt jaki nim uzyskujemy ;d

    OdpowiedzUsuń
  6. Łeś, łeś.
    Może uda mi się odtworzyć ten efekt w domowych warunkach i niższym kosztem. Jeśli się uda- poleci na bloga:)

    OdpowiedzUsuń
  7. jak ja bardzo go chcę!!!
    świetny jest <3

    dziękuję za życzenia! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba :)
      Polecam przeszukać lokalne Sephory, może coś się ostało.

      Usuń
  8. Efekt ciekawy, ale cena powalająca. To samo uzyskamy metodą wodną, gdy na plamy lakieru pryśniemy oliwką do dłoni :) taniej wyjdzie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tego nie próbowałem :D Chodzi mi coś innego po głowie, ale Twój pomysł z chęcią zweryfikuję. Dzięki:)
      Cena lakierów OPI jest czymś, czego prędko nie przeskoczę. W sumie nawet nie wiem czy chcę.

      Usuń
  9. super to wygląda. Pierwszy raz widzę ten lakier. Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. pierwszy raz widzę takie cudeńka ! niebiański efekt !

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...