Nigdy wcześniej nie wpadły w moje
ręce lakiery tej firmy i nie wiedzieć czemu - trudno było mi się
do nich przekonać. Paese jest Polskim producentem i o ich produktach
krąży wiele dobrych opinii. Dodatkowo od zawsze marzył mi się
"asfaltowy" piasek, czarny i wzbogacony o jakieś jasne
drobiny. Po wrzuceniu na paznokcie pierwszego (i najprawdopodobniej
ostatniego) lakieru Golden Rose z piaskowej Serii Holiday przeszła
mi ochota na kupowanie oczekiwanej 60, bo już numer 58, delikatnie
mówiąc, rozczarował mnie. Z tego co widzę na zdjęciach w sieci
to GR Holiday 60 i Paese 324 są bardzo do siebie podobne o ile nie
identyczne. Nadarzył się idealny moment by przekonać się o
jakości lakierów Paese i mój wybór był oczywisty- czarny piasek
z numerem 324.
Właściwie to lakier czarny jest tylko
w butelce. Po wyschnięciu traci głębię na rzecz wypłowiałej,
ciemnej szarości. Staje się całkowicie matowy i tylko stado
drobnych, srebrnych piegów subtelnie go rozświetla. Wygląda jak
asfalt lub papier ścierny :).
324 cenię sobie za wyśmienitą
konsystencję. Bardzo lekką, idealnie wyważoną i trochę lejącą.
W duecie z miękkim, klasycznym pędzelkiem aplikacja to przyjemność,
która przebiega bez problemu i nie wymaga od nas skupienia całej
uwagi czy przesadnej ostrożności. Nie mogę jednak zaliczyć
kwadratowych nakrętek do najwygodniejszych ale można to jakoś
przeżyć. Korzystając z lakierów o wykończeniu piaskowym ciągle
towarzyszy mi wrażenie, że szybko ich ubywa. W tym przypadku jest
podobnie, chociaż pełne krycie uzyskamy po 2 przeciętnych
warstwach. Mam kilka piaskowych emalii rożnych producentów i mogę
śmiało stwierdzić, że lakiery Paese plasują się w ścisłej
czołówce pod względem czasu schnięcia. Oczywiście dużo zależy
od obfitości malowanych warstw, ich ilości, a nawet bazy.
Jedna z informacji na zakrętce brzmi:
"LAKIER DO PAZNOKCI o przedłużonej trwałości". Piaski z
reguły nie są zbyt odporne na uszkodzenia, nie trzymają się
dobrze na elastycznej płytce i chętnie odpryskują pokaźnymi
kawałkami, a tym czasem 324 trzymał się u mnie rewelacyjnie przez
kilka dni, odsłaniając jedynie końcówki po trzecim. W moim
przypadku trwalszy okazał się jedynie piasek KIKO (nie zapominajmy,
że o trwałości trudno pisać obiektywnie).
Zdaję sobie sprawę z tego, że
porównywanie wszelkich brokatowych piasków do kruszonych kamieni
szlachetnych staje się trywialne. Jednak spójrzcie na ostatnie
zdjęcie butelki postawionej na zakrętce i na tego kosmicznego
bloba, naćkanego drobnym brokatem niczym nieokreślona bliżej forma
rzeźby ubrana w diamenty, umieszczona pod szklanym kloszem i
ustawiona na czarnym postumencie (nie, nie ćpię).
Bardzo podoba mi się również sama
forma produktu. Na butelce nie ma żadnych wytłoczonych, naklejonych
lub nadrukowanych "ozdobników". Jest zupełnie czysta,
pełen minimalizm. Nazwę producenta oraz numer lakieru wraz z innymi
danymi naklejono na zakrętce. Brakuje mi natomiast informacji o
rodzaju wykończenia. Jeśli ktoś spodziewa się gładkiej czerni
usianej srebrnym brokatem może się ostro przejechać. W butelce nie
znajdziemy też kulki, która pomogłaby rozmieszać stojący lakier.
Z dodatkowych informacji: lakier
zakręcany jest na "klik", dzięki czemu bez większego
wysiłku zakrętka równa się z kształtem butelki, zachowując
spójną bryłę.
Podsumowując: bardzo fajny produkt o
wysokiej jakości. Dobry i Polski :)
Za 9 ml produktu zapłacimy od 9,00 do
15,90 zł (324 złapałem za 11,90 zł, inny egzemplarz za 9,50zł).
Lakiery dostępne w wielu drogeriach, niekoniecznie markowych, lub
na stronie producenta.
Paese NIE TESTUJE swoich produktów na
zwierzętach.
Butelka Paese 324
|
Pędzelek Paese 324
|
Mocne słońce
|
Mocne słońce
|
Światło naturalne
|
Światło naturalne
|
Światło naturalne
|
Cień
|
Cień
|
Sztuczne oświetlenie
|
Sztuczne oświetlenie
|
Sztuka Nowoczesna
|
Na pazurkach wygląda bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPodoba mi się jest podobny do tego z Wibo.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, nie kojarzę by wibo miało taką kolorystyczną wersję piasku, chyba nie jestem na bierząco. O który numer chodzi?
UsuńBombowy!
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny :D Miałam dwa piaski z Paese i kilka zwykłych lakierów, ale chyba mam felerne paznokcie, bo zupełnie się u mnie nie trzymają :(
OdpowiedzUsuńTo jak u mnie wspomniany 58 Holiday z GR. Próbowałaś może nakładać pod piaski jakieś lakiery bazowe?
UsuńSztuka Nowoczesna hahahaha ^_^ i to lakierowa! :)
OdpowiedzUsuńTwoje opisy nigdy nie są trywialne czy nudne, o nie :)
Bardzo lubię ten lakier- tak, jak kiedyś napisałeś, ma konsystencję niczym chmurka! :)
Oh God, Ty to na prawdę przeczytałaś :D
UsuńMiło wiedzieć, że nie zanudzam śmiertelnie swoimi wypocinami i jak zawsze- dziękuję za miłe słowo :)
jet cudowny :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie pierwsza trójka wśród moich piasków :)
UsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny a marzy się teraz matowy czarny piasek który pokazywała ostatnio Tamit <3
OdpowiedzUsuńWłaśnie sprawdziłem o jakim piasku mowa. Rzeczywiście bardzo ładny i oryginalny. Chyba pierwszy piasek od OPI, który na prawdę mi się podoba :)
UsuńWielką fanką Paese nie jestem, ale ten piasek wpadł w moje gusta, chociaż szkoda, że traci tą głębie która widać w butelce, marzy mi się iście czarny piach z srebrnymi drobinkami. Co do schnięcia faktycznie ten piasek który mam od nich schnie szybciutko, ale ogólnie po za lakierami z BPS nie spotkałam jeszcze żadnego wolno schnącego piasku, być może to zwykłe szczęście :P
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą dowiedziałem się(z komentarza wyżej), że Tamit pokazywała u siebie zupełnie czarny piasek. Rzeczywiście jest czarny z różnej wielkości czarnym brokatem, więc i faktura jest widoczna i mieszają się ze sobą dwa rodzaje wykończenia- matowy piasek i błyszcząca powierzchnia gładkich, czarnych hexów. Może ten bardziej Ci się spodoba.
UsuńJeśli chodzi o czas schnięcia to średnio wypada u mnie pierre rene i GR.
jak dla mnie jest świetny ^^
OdpowiedzUsuńPolecam:)
Usuńmam go ale jeszcze nie testowałam, teraz już wiem, czym pomaluję paznokcie :D
OdpowiedzUsuńa ostatnie zdjęcie fantastyczne, fajnie czasem spojrzeć na swoje cudeńka z innej perspektywy :D
Jeszcze nie przeczytałem niczego w stylu "Co za świr fotografuje butelki lakierów do paznokci do góry nogami" więc jest nieźle:D A lakier polecam, warto:)
UsuńTak, jest identyczny jak GR 60, ale chyba wolałabym mieć egzemplarz paesowy. Nie lubię buteleczek GR, których zakrętka nie ląduje równo z krawędziami buteleczki, ale to, że mamy podobne zboczenia mnie nie dziwi..
OdpowiedzUsuńNiedługo zaGGadam, tylko nie opieprzaj mnie za mocno za nieobecność ;))
No nie wiem co o tym myśleć, nie wiem.
UsuńNie łatwo mnie udobruchać ;)
A poza tym tak mi się właśnie zdawało, że oba lakiery mogą być swoimi klonami. Cieszę się, że zdecydowałem się na Paese zamiast GR. Przede wszystkim trzyma się mnie dużo lepiej
niesamowity, kusisz mnie nim :P a tak nie lubiłam ciemnych piasków :P
OdpowiedzUsuńNo ja po ciemne sięgam w pierwszej kolejności, także znalezienie u mnie czegoś jasnego w piaskowym wydaniu będzie niezłym wyzwaniem.
UsuńJeśli kolor Ci się podoba, to szczerze polecam tego Paese
Świetny piasek. Czemu ja przechodziłam obok nich obojętnie? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Być może z tego samego powodu co ja.
UsuńNie wiem jak sprawują się lakiery Paese z innych serii, ale ich piaski sobie chwalę
Również pozdrawiam!
Jak nie lubię ciemnych kolorów, tak ten mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńu mnie odwrotnie- przepadam za ciemnymi i trudno przekonać mi się do jasnych. Ale niektóre wygrywają z moimi przyzwyczajeniami:)
Usuńpiękny :)
OdpowiedzUsuńale już mi przeszły piaski, bo nie chce mi się ich zmywać!
To prawda, zmywają się trochę trudniej niż zwykłe, kremowe lakiery. Jednak nie jest to tak wymagająca misja jak w przypadku lakierów z brokatem! Zawsze może być gorzej:)
Usuńwow:) bardzo efektowny:) jak ze zmywaniem?
OdpowiedzUsuńGdzieś przy piaskach p2 pisałem i samo zmywanie jest w sumie podobne przy większości piasków- trudniejsze niż w przypadku zwykłych kremów, ale dużo łatwiejsze niż z brokatami(kremowe tekstury zmywają się jeszcze łatwiej). Piaski zmywa mi się podobnie jak lakiery z glassfleckami. Grunt to dobrze nasączyć zmywaczem lakier, potrzymać na nim parę chwil wacik i dopiero wtedy pocierać.
UsuńCudownie prezentuje się na Twoich paznokciach :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńWitam na bloggerze:)
Jestem na prawdę pod wrażeniem tych piasków! :)
OdpowiedzUsuńPiaski to w ogóle lakiery o fajnej formule. Jak wszędzie zdarzają się lepsze i gorsze, te od Paese zdecydowanie zaliczam do lepszych
Usuń