Przychodzę dzisiaj z krótkim, zdobieniowym postem.
Trudno mi się rozpisywać, bo jak widać zdobienie jest minimalne i banalnie proste. Lakierem bazowym była brzoskwinia Peach Melba od Barry M, a ozdoby to małe, metalowe ćwieki, które zawdzięczam Tamit24 :).
To było moje pierwsze podejście do ich "mocowania", jak widać nie do końca udane. W sumie do teraz nie wiem czy lepiej przyklejać je do jeszcze mokrego lakieru bazowego czy może na kroplę bezbarwnego. Przymocowane do bazy trzymały się świetnie, bo aż do zmycia, ale ciągle towarzyszyło mi uczucie lekkiego ucisku pod płytką paznokcia... chyba się do tego nie nadaję.
W metalowych ozdobach najbardziej podoba mi się to, że są wielokrotnego użytku i posłużą nam do momentu gdy ich gdzieś nie posiejemy. Sprawa z kolorowymi ozdobami tego typu ma się trochę gorzej- podczas zmywania manicure najprawdopodobniej zmyjemy też kolorową warstwę którą zostały powleczone, jednak jeśli nie przeszkadza Wam powierzchnia odsłoniętego metalu- wciąż można ich używać.
A o Peach Melba, która okazała się zupełnie nie moim kolorem już wkrótce.
Ja nakładam na mokry lakier. Zawsze. Tyle, że świecą, bo ona meeega ułatwia manewrowanie ćwiekiem.
OdpowiedzUsuńI oddaj mi ten lakier :P
A ja pęsetką modelarską nakładałem :) Spróbuję i świecą.
UsuńPomyślę :P
Nakładam tak samo jak Agni i trzymają się świetnie ;) Wydaje mi się, że nie ma sensu dodawać kropli bezbarwnego bo to kolejna warstwa tak jakby i wydluża czas tworzenia mani ;)
UsuńMam ten lakier i uwielbiam go!! :) Jeśli chodzi o ćwieki to ja nakładam je na zawsze na mokry lakier i tak trzymają mi się najlepiej. Jednak są dni kiedy naklejam ćwieki na już "noszony" lakier i muszę nałożyć na kropelkę topu. Wtedy widnieje granica, bo nigdy nie nałoży się idealnie równej kropleki dopasowanej do ćwieka :D Ta granica strasznie mnie denerwuje i mimo tego, że praktycznie w ogole tego nie widać to ja się z tym źle czuję :P Dlatego jeszcze raz maluję bezbarwnym lakierem i wtedy je naklejam :) Jednak zdecydowanie zostanę przy metodzie nakładania ćwieków i innych ozdób od razu na mokry lakier :D
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam..nie czuję się dobrze w tym kolorze i jak na moje "widzimisię" to schnie trochę za długo. Wygląda na to, że ćwieki przyklejałem w stosunkowo dobry sposób. Chociaż jak widzisz, mimo tego, że nałożyłem ja na świeży lakier to i tak powstała mi ta paskudna granica- zbyt topornie się z nimi obchodziłem, pewnie za bardzo dociskając do płytki, stąd ten rozjechany lakier wkoło (specjalnie mocniej zdjęć nie kadrowałem, żeby tego nie pokazywać :P )
UsuńNiby delikatnie ale z pazurem:)
OdpowiedzUsuńW sumie... słusznie!:)
Usuńkolor mi się podoba ;) a bez ćwieków to żyć nie mogę
OdpowiedzUsuńTeż mi się podobał straszliwie, a akurat był na małej promocji w Minti Shop więc się skusiłem, ale jednak źle się w nim czuję.
UsuńĆwiekami każdy operuje lepiej ode mnie:)
Ćwiki z tym delikatnym kolorem to tematycznie dość nietypowe połączenie. Ładnie to wygląda. Mi się podoba. Ja mam skłonność do obskubywania sobie odstających ozdób więc narazie unikam. :)
OdpowiedzUsuńNie mogę ukrywać- ćwieki są wyczuwalne podczas codziennych czynności. Natomiast nie stanowią zagrożenia dla nas ani dla otoczenia (odzieży np).
UsuńCzasem warto robić coś na przekór intuicji czy stereotypom, jak widać delikatny kolor i mocne, kontrastujące ćwieki zestawione w umiarze wyglądają całkiem nieźle.
Genialne połączenie, taki pastel delikatny i ćwieki ! Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńtreepsy.blogspot.com
Tak, to połączenie nawet mi się spodobało, chociaż do tej brzoskwini miłości nie będzie.
UsuńDziękuję
A mi sie ten lakier bardzo podoba i planuję kupić :D
OdpowiedzUsuńA ćwieki uwielbiam nakładam na jeszcze wilgotny lakier i pokrywam top coatem wielki plus za to ze naprawdę świetnie się trzymają :)
Od razu uprzedzam, że lakier do najprzyjemniejszych w operowaniu nie należy. Jednak jeśli komuś spodoba się kolor to może wiele wybaczyć samej formule, wiem po sobie :)
UsuńDziękuję za wskazówki:)
zdobienie bardzo fajne :D ja lubie i to bardzooooo cwieki :D
OdpowiedzUsuńMusisz mieć ogromne pokłady cierpliwości :)
UsuńDzięki!
Może i zdobienie banalne proste ale jest śliczne :) Lakier ma cudny kolor :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńNiestety, zdobienie paznokci to wciąż dla mnie zbyt precyzyjna i koronkowa robota, także nie porywam się na nic bardziej ambitnego :)
przepiękna baza :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :)
UsuńThis mani looks amazing. I have a weakness for this color :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek lakieru i fajny pomysł z tymi ćwiekami :)
OdpowiedzUsuń