Ja natomiast sięgam po pozycję ze starszej, ale wciąż dostępnej jeszcze serii Paris Magic Color z numerem 322.
Tytułowy 322 to mieszanka srebrnych, niebieskich, fioletowych oraz zielonych (na zdjęciach pewnie dopatrzycie się masy innych kolorów ;) ) glassflecków zawieszoncyh w grafitowej bazie, z czego lwią część stanowią srebrne drobinki. Pozostałe widoczne są w śladowej ilości, głównie w mocnym świetle.
Baza jest częściowo transparentna, o minimalnie ciepłych tonach i mocno kojarzy mi się z tzw. gunmetalem.
Lakier do satysfakcjonującego dla mnie krycia potrzebował 3 średnich warstw. Konsystencja jest dość rzadka i wskazana jest ostrożność podczas manewrowania przy skórkach. W aplikacji nie pomaga absurdalnie długa i niewygodna nakrętka, jednak pędzelek na szczęście jest długi, miękki i wygodny. Czas schnięcia w normie, lakier wysycha do połysku, a powierzchnia jest gładka.
Pędzelek |
Trwałość, jak zwykle w moim przypadku, jest super. Zdjęcia, które oglądacie wykonane zostały na czwarty dzień po nałożeniu (bez bazy i topa) i dopiero dziś widzę delikatnie startą końcówkę paznokcia palca wskazującego.
Golden Rose Paris Magic 322 w słońcu |
Golden Rose Paris Magic 322 w słońcu |
Golden Rose Paris Magic 322 w słońcu |
Golden Rose Paris Magic 322 w słońcu |
Golden Rose Paris Magic 322 w cieniu |
Zoom |
Bardzo mi się podoba. Nie uważacie, że aż prosi się o położenie matującego top coatu? Przy najbliższej okazji tak też uczynię :).
Lakiery Golden Rose są niedrogie i powszechnie dostępne, od straganów i malutkich drogerii po stoiska producenta. Koszta są również różnorodne, ale sugerowana cena producenta to 8,90 zł za 10ml.
Lakier dostępny jest na stronie Golden Rose.
A Orlicy dziękuję za mega mobilizację ;)
Przyjemniaczek. Szkoda, że go nigdzie wcześniej nie widziałam.:P
OdpowiedzUsuńJeśli są gdzieś na stanie, to na bank seria magic color zmieszana jest z całą resztą "paryżanek". Często upchane są w plastikowych pojemnikach i wszędzie tam, gdzie człowiek boi się wsadzić rękę.
Usuńpiękny! sama mam jeden lakier - bardzo podobny, z drobinkami, ale "podkład" ma nie szary, ale granatowy. szkoda, że spotkałam go tylko raz i od tamtej pory dostac nie mogę :( będę zaglądac czesciej, bo sama mam dwie półki lakierow i przyznam szczerze ze chyba sie powoli uzalezniam :D pozdrawiam ciepło Blondynka :)
OdpowiedzUsuńWitaj blondynko, cieszę się bardzo, że tutaj trafiłaś :)
UsuńJak odpisywałem już wcześniej- seria magic color traktowana jest przez sprzedawców jak wszystkie lakiery Paris od GR i często wrzucone są razem do boxów czy pojemników. W dodatku nieodpowiednie oświetlenie nie pomaga w wypatrzeniu tego typu kolorów- są po prostu nieatrakcyjne.
Mi chociaż do jednej półki lakierów jeszcze daleko ;) i dlatego też będę zaglądać do Ciebie. Pozdrawiam.
Świetny kolor. Takie niecodzienne odcienie bardzo lubię :) Ja bym go właśnie pociągnęła topem, ale nie matującym, a zwykłym :)
OdpowiedzUsuńDzięki za pomysł, przy kolejnym malowaniu zrobię porównanie wykończenia tego lakieru na wysoki połysk i na mat.
UsuńUwielbiam Twoje zoomy na wykończenia *.*
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo. Nie ukrywam, podpatrzone na innych blogach :)
Usuńładny jest. Prawdą jest także, że te długie rączki są zbyt długie po prostu;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że nie jestem odosobniony w opinii :) Trochę ciężko wyczuć na początku tak długą rączkę + krótki trzpień pędzelka.
Usuńbardzo mi się podoba- lubię wszelkie szarości/grafity.
OdpowiedzUsuńKolor jest bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńmusi się pieknie mienić w słońcu :)
OdpowiedzUsuńTak jak na zdjęciach podpisanych "w słońcu" :).
UsuńMocno mieni się natomiast w kierunkowym, nierozproszonym świetle (np lampka biurkowa). Wygląda trochę jak srebrny brokat na czarnym tle- głównie dlatego takich zdjęć nie zamieszczałem.
musi faktycznie fajnie wygladac z matowym topem. była niedawno (nie wiem czy jest nadal) kolekcja takich lakierów w avonie, które właśnie były napakowane drobinkami i wysychaly na mat. nazywały się aksamitne. mam jeden i super to wygląda a do tego ten lakier mega szybko wysycha. więc polecam :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, bardzo podobają mi się matowe lakiery, te z drobinkami wyglądają wówczas trochę jak zamsz :)
UsuńO raju, jaki śliczny! Mam nadzieję, że uda mi się go upolować :) Uwielbiam Twojego bloga - rewelacyjne zdjęcia i rzeczowe, przydatne informacje. Bajka :) Życzę Ci wytrwałości (ha, a może to Czytelnikom życzę Twojej wytrwałości :P) i satysfakcji z prowadzenia bloga. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuń