Obserwując statystyki bloga widzę, że trafia tutaj coraz więcej czytelników z USA, więc postaram się jakoś pomóc tym nieszczęśnikom. Od dziś dołożę wszelkich starań, by każdy kolejny post ukazał się również w wersji anglojęzycznej.
Czy Wy też zastanawiacie się czasem, jak to możliwe, że producent pokroju Essence ma w limitowanych czy topperowych kolekcjach lakiery całkiem przyzwoite, podczas gdy regularnej kolekcji wiele brakuje do ideału? Z poprzedniej edycji Color&Go mam tylko dwa lakiery, którym raczej nie mogę wiele zarzucić. Ale po liftingowa wersja tej serii odrzuca mnie skutecznie. Począwszy od dziwnego kształtu butelki, w której praktycznie każdy kolor wygląda inaczej niż na żywo, skończywszy na designie ogólnie. Z dala czuć, że produkt kierowany jest do imprezowych nastolatek, ale w sumie nie to jest treścią tej notki.
Czy Wy też zastanawiacie się czasem, jak to możliwe, że producent pokroju Essence ma w limitowanych czy topperowych kolekcjach lakiery całkiem przyzwoite, podczas gdy regularnej kolekcji wiele brakuje do ideału? Z poprzedniej edycji Color&Go mam tylko dwa lakiery, którym raczej nie mogę wiele zarzucić. Ale po liftingowa wersja tej serii odrzuca mnie skutecznie. Począwszy od dziwnego kształtu butelki, w której praktycznie każdy kolor wygląda inaczej niż na żywo, skończywszy na designie ogólnie. Z dala czuć, że produkt kierowany jest do imprezowych nastolatek, ale w sumie nie to jest treścią tej notki.
Do you also wonder sometimes, how is it possible that a manufacturer like Essence has pretty decent polishes in its limited or top collections, while the regular collection is far from perfect? I've got only two polishes from the previous collection Color&Go and I really can't say that they're bad. But the version of these series after the lifting is repulsive to me. Starting with a wild shape of the bottle, in which practically every color looks differently than in real life, and ending with the overall design. You can sense from afar that its addressed to partying teenagers, but it's not what I want to write about here.
Essence Miss Universe butelka |
Ostatnio przybyły mi dwa kolory z nowej kolekcji w tym tytułowa Miss Universe z numerem 147. Oczywiście w Naturze wygląda zupełnie inaczej, dlatego warto przed zakupem przyjrzeć się swatchom. Miss to pięknie skomponowany lakier. W transparentnej, ciepło-czarnej bazie znajdziemy całe mnóstwo niebieskich glassflecków przeplatanych zielonymi skrawkami. Prosty zabieg, a gwarantuje niesamowitą głębię. W butelce pod największym kątem padania światła lakier wygląda na duochrom wpadający w fiolet, ale płytka paznokcia jest zwyczajnie zbyt płaska, by dostrzec na niej podobne zjawisko. Na zdjęciu widzicie 3 średniej grubości warstwy (bez top coatu), które schły w normie, ale utwardziły się bardzo szybko :). W ramach oszczędności lakieru i przede wszystkim czasu proponuję aplikować Miss na czarny, kryjący lakier bazowy. Duży plus dostaje ode mnie za szeroki pędzelek. Brakuje mi jeszcze odwagi by jednym pociągnięciem pomalować cały paznokieć, ale jest tak sympatyczny i elastyczny, że udało mi się zmalować prawie równy łuk bez żadnych korekt.
Recently I've had two additions to the collection, including Miss Universe #147. Of course it looks differently applied on a nail, so its a good idea to take a good look at the swatches before you buy. Miss is a beautifully composed polish. In a transparent, “warm” black base there's lots of blue and green glass fleck glitter. A simple application guarantees incredible depth. The polish in the bottle makes an impression of a duo chrome with a hint of mauve at a right angle, which is impossible to see on the flat nail surface. In the picture you can see three layers of moderate thickness, without top coating, which dried as expected but quickly. :) To save your time and the polish I advise you apply that Miss on a black, opaque base. The wide brush is a big plus for me. I still lack the courage to cover the whole nail with a single stroke but it's so nice and elastic that the coat it leaves is consistent and with no need for corrections.
![]() | |
zoom |
Ostatnio krucho u mnie ze słońcem więc wybór padł właśnie na ten kolor. W cieniu radzi sobie wyśmienicie. Zapewnia błyszczący, lekko metaliczny look (trochę jak te naklejki typu minx)i generalnie wysycha do połysku. Jednak nie zostawia idealnie gładkiej powierzchni i to nie ze względu na pierdylion glass flecków, a na masę bąbli. Dzięki zawartości drobinek nie są one bardzo widoczne, ale zobaczcie, co dzieje się pod światło:
In recent days sunlight is a rarity where I live, so I chose this color. It looks fantastically in a shade. It provides a brilliant and a bit metallic look (somewhat like Minx stickers) and in general it dries with a polished surface, but it's not completely flat, not because of the glitter, but because of the tiny bubbles, you can notice them only up close, against the light. I had never had a polish that gathered as much air beneath it while applying a thin coat! To be frank I don't like to write about the durability a polish because most colors I can wear for over a whole week. Today is my fifth day with Miss Universe and I can see it chip away at the edges and that appeared from nowhere. I can say it's a pretty bad result.
Nigdy nie zdarzyło mi się, by lakier położony cienko (widać gdzie prześwituje) - zapowietrzył się w takim stopniu! Poza tym nie lubię pisać o trwałości, gdyż wiele kolorów mogę nosić ponad tydzień. Dziś mija 5 dzień z Miss Universe i z każdego brzegu wyłaniają się kolejne odpryski, które praktycznie wzięły się znikąd. W moim przypadku to niestety bardzo słaby wynik.
Lakiery Essence znajdziecie w drogerii Natura i Douglas w cenie 7,99zł za 8ml.
Pręgowanemu dziękuję, że przyjął postać moich "wszelkich starań" i pomógł w tłumaczeniu :)