Miss Selene 161 to lakier, który posłużył mi jako baza do
poprzedniego, złoto różowego mixu. Trochę trudno mi się rozpisywać na
jego temat, gdyż jest zwyczajnie przeciętny. Nie mam pewności, czy można
określić go mianem typowego neona. Raczej nie. To mocny i intensywny
róż, ale jak na moje odczucia- jeszcze nie neon.
Mała i całkiem
zgrabna buteleczka mieści w sobie 5ml produktu, dając możliwość zużycia
lakieru zanim nam się znudzi bądź zgęstnieje. Bardzo fajne (i niedrogie)
rozwiązanie. Lakiery Golden Rose z serii Miss Selene są powszechnie
dostępne i oscylują cenowo wokół granicy 2,50 - 3,20 zł, pozwalając na
eksperymentowanie z kolorami bez nadszarpywania portfela.
161 ma w
sobie coś z żelka- nie smuży, ale słabo kryje i jest dość przejrzysty.
Konsystencja jest bardzo przyjemna, lekka i trochę lejąca, a do kompletu
dostajemy wygodny, klasyczny pędzelek, zero udziwnień. Na pozostałych
zdjęciach widzicie 3 całkiem porządne warstwy, na dwóch pierwszych- dwie
grube na białej bazie (palec wskazujący i serdeczny). Rożnica w
odcieniu jest minimalna, a cała zabawa raczej niewarta zachodu, skoro
tak i tak musimy położyć trzy warstwy (dla mnie nawet lepiej wygląda
solo). Lakier schnie i utwardza się długo, także lepiej od razu
zaatakować go jakimś przyśpieszającym wysychanie cudem. Sam z siebie
wysycha do miękkiego połysku i niestety, uraczy nas pięknymi bąblami
jeśli nie damy w spokoju wyschnąć kolejnym warstwom (a to raczej
niewykonalne).
Generalnie polecam lakiery z serii Miss Selene,
jak w każdej serii zdarzają się lepsze i gorsze kolory/egzemplarze.
Jeśli nawet zawiedziecie się na którymś to nie odczujecie tego
finansowo, a paleta kolorów jest tak bogata, że każdy z pewnością
znajdzie w niej coś dla siebie.
Lakiery GR Miss znajdziecie na stronie producenta oraz lokalnie w wielu drogeriach
Dwie warstwy na bieli, palec wskazujący i serdeczny:
Solo:
uwielbiam go..;)
OdpowiedzUsuńfajny kolor! :D też mi się wydaje, że bez białej bazy wygląda lepiej :) widzę że masz coraz dłuższe paznokcie, wyglądają świetnie! :)
OdpowiedzUsuńOd czasu jak na próbę zacząłem przyjmować tabletki ze skrzypem (jakaś niskobudżetowa wersja skrzypowity) to moje paznokcie zaczęły się ścigać we wzroście :D Także coraz częściej zdarza mi się swatchować na dłuższych. Chyba, że niekorzystne warunki w pracy pokrzyżują mi plany.
UsuńDziękuję :)
Mialam 2 buteleczki i mam identyczne odczucia. Ale zazdroszcze Ci skorek:( moje ostatnio usychają od papierologii:) p.s. gdzie mam wyslac stone cold? Czeka w kopercie
OdpowiedzUsuńSpecjalistą nie jestem, ale wciąż borykam się z przesuszonymi dłońmi i skórkami.
UsuńTen susz pomaga mi trochę złagodzić obfite kremowanie skórek rumiankowym kemem z isany. Zostawiam sporą ilość na parę kwadransów i później wcieram. To mogę polecić, w tym momencie próbuję olejku rycynowego. Za parę dni dam znać jak się sprawuje :)
Stone Cold! Zapomniałem.
Odezwę się z namiarami :))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMam jakiś uraz do Miss Selene, ale kolor ładny :)
OdpowiedzUsuńZ tego co czytam to nie Ty jedyna :D
UsuńTrudno mieć większe wymagania do lakieru za taką cenę.
Chociaż rzeczywiście, za około 3-3,50 zł można złapać większe i całkiem przyzwoite lakiery safari.
ja też mam jakby uraz do miss selene. tzn mam kilka buteleczek (chociaż tego różu akurat nie) i wkurza mnie to że one tak szybko gęstnieją. chociaż też nie wszystkie. ale irytuje mnie też to słabe krycie. bo ten jest żelkowy, więc można nałożyć 3 warstwy, ale mam takiego żółtka który potrzebuje miliona warstw. i przez to w ogóle nim nie maluję. i nieważne czy wydam 2 czy 12 zł, rozczarowanie niestety przeżywam tak samo :p
OdpowiedzUsuńa co do tego różu... :p to jest całkiem ładny. ale zdecydowanie lepiej wygląda solo :)
Ło, mam parę sztuk i na szczęście żadna jeszcze nie zaczęła gęstnieć. Chociaż wiem, że gr zmieniło w którymś momencie "recepturę" miss selene, więc może trafiłem na szczęśliwe egzemplarze? Trudno mi powiedzieć.
UsuńTen konkretny 161 nie jest do końca żelkiem, ale ma z niego jakiś %. Co nie usprawiedliwia faktu, że po prostu słabo kryje. Cieszę się,że chociaż ja nie odczuwam wielkiego zawodu, gdy rozczaruje mnie lakier za taką cenę :P
Co innego China Glaze. Bardzo lubię ich ofertękolorystyczną, ale nie mam do nich szczęścia.
161 był moim pierwszym 'ostrym' lakierem jeszcze za czasów szkolnych! Do dziś go uwielbiam i mam do niego wielki sentyment jednak ze względu na słabe krycie używam wyłącznie na biel. Mam bardzo wyrazistą białą końcówkę paznokcia, która strasznie przebija i wygląda nieestetycznie. Lakier bardzo fajny przy krótkich pazurkach.
OdpowiedzUsuńPodobnie ze mną. Nie mam wielu mocnych i okołoneonowych odcieni, a ten był pierwszym, kupionym w sumie dość dawno. Długo czekał na swoją odsłonę. Domyślam się, że przy dużo dłuższych paznokciach aplikacja byłaby utrapieniem.
UsuńNie wiem z jakiego powodu, ale moje końcówki również zaczynają robić się białe. Ciekawe zjawisko.
Nigdy nie lubiłam tych lakierów, ale przy tylu sztukach w "kolekcji", doceniam małe opakowania coraz bardziej :))
OdpowiedzUsuńTeraz mam krótsze paznokcie od Twoich.. wstyd mi :P
Też czasem żałuję, że niektóre z moich egzemplarzy mają tak krowiaste opakowania. Wersja mini zadowoliłaby mnie całkowicie. No i zaoszczędziłbym powierzchni do przechowywania:)
UsuńWeź daj spokój z długością paznokci :P
całkiem fajnie wygląda, jeszcze za taką cenę ;-)
OdpowiedzUsuńNo wygląda zacnie!
UsuńWłaściwości niestety adekwatne do ceny.
Fantastyczny kolor :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńkolor to on ma zabójczy, uwielbiam takie ;)
OdpowiedzUsuńSuper! Cieszę się :)
UsuńWciąż szukam tego konkretnego różu, ale ten jako substytut pod względem całkiem dobrze sobie radzi. Właściwościami już niestety nie powala.
ładny jak dla mnie :D
OdpowiedzUsuńKolor jest super, ale ja nie lubię się z selenkami ;)
OdpowiedzUsuńDomyślam się, wiele osób za nimi nie przepada. Sam mam trochę za mało egzemplarzy, by móc wypowiadać się o całej serii. Akurat 161 jest średni, ale jeśli komuś zależy na kolorze i dysponuje czymś przyśpieszającym wysychanie to na pewno warto spróbować.
UsuńMam z tej firmy dużo lakierów ;)
OdpowiedzUsuńi całkiem nie źlę się sprawują ;)
Zapraszam do siebie ;)
Do komentowania i obserwowania ;)
kiedys mialam piekny fiolet miss selene:D i dlugo trzyma na paznokciach!
OdpowiedzUsuńCzyli jak przypuszczałem, w każdej serii znajdzie się coś fajnego :)
UsuńJa nie lubię tej serii i widzę nie jestem jedyna. Wszystkie jakie miałam potrzebowały wielu warstw, barwiły płytkę no i szybko gęstniały.
OdpowiedzUsuńTrudno wypowiadać mi się o innych lakierach z tej serii, bo mam raptem 4-5. Z czego tylko jeden jest kremem (właśnie opisany róż 16), a reszta to typowo topperowe brokaty. Jak pisałem- ten róż jest przeciętny i sam nie radzi sobie najlepiej.
UsuńOsobiście nie lubię ostrego różu, ale ten na paznokciach nawet mi się podoba ;) Jednak wolę pastelowe kolory.
OdpowiedzUsuńitslonelythings.blogspot.com
Wszystko rozbija się o gusta :)
UsuńJa przykładowo różu raczej unikam. Jeśli jednak za jakiś sięgam, to musi być mocny i wyrazisty- najlepiej neonowy:)
Sliczny kolor ;)
OdpowiedzUsuńAle trochę problematyczny
UsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju róże na paznokciach! Twój, nie dość że kolor jest genialny, to jeszcze masz idealne paznokcie :)
OdpowiedzUsuńMoim paznokciom jeszcze wiele brakuje do ideału, ale bez wątpienia jest dużo lepiej niż kiedyś. Dziękuję :)
UsuńWciąż rozglądam się za tym konkretnym różem, ale jestem zbyt wybredny :P
Thank you :)
OdpowiedzUsuń